Liczba wyświetleń w zeszłym tygodniu
2
Bookmarks
Archive
-
▼
2012
(16)
- ► października (6)
-
▼
września
(10)
- Jogurtowe crumble
- Kasztany...kasztany...przyrządzamy?
- Ziołowa karkóweczka z moją ulubioną surówką
- Bułeczki hamburgerowe
- Makaron chiński z sosem bolognese i pędami bambusa
- Keftedes, czyli pulpeciki po grecku wg Pascala
- Niebieska wata cukrowa ;)
- Bez tytułu
- Ciasteczka maślane z czekoladą na rok szkolny
- Na początek...
Popularne posty
-
Jadł ktoś kiedyś kolorową watę cukrową? Pewnie nieraz ;) ale dla mnie to był pierwszy raz, hihi i powiem, że jestem zadowolona ;) chociaż do...
-
A taka mnie ochota naszła, a że akurat w domu były i herbatniki, i Nutella (schowała się- swoja drogą teraz wiem, jak to możliwe, ktoś włoży...
-
Wygląda jak kawa, ale jest ... pyszniejszy ^^ mm... Lubię to. Potrzeba tak niewiele, a taka przyjemność. Już daje przepis :) Składniki: -2 ...
-
Ja już swoją odebrałam, a Wy? Niesamowite, że tak łatwo można wygrać :) wykorzystałam już dzisiaj do obiadu sos beszamelowy ;) Jakby ktoś ch...
O mnie
wtorek, 4 września 2012
Keftedes, czyli pulpeciki po grecku wg Pascala
Dzisiaj wypróbowywałam przepis na pulpeciki po grecku wg Pascala ;) Wg Jego przepisu umieszczonego w gazetce Lidla "Kuchnia Lidla- tydzień grecki". Wiem, że tamten tydzień był już dość dawno, ale teraz dopiero kupiłam mięsko mielone ;). Muszę się jeszcze zdecydować na jakiś ciekawy przepis Okrasy ;] i się okaże, kto lepiej gotuje. EEchh, no dobra, wszystko zależy od kucharza, ale od przepisu też, prawda? No, ale wróćmy do recenzji- potrawa baaardzo wszystkim smakowała, jeszcze drugiego dnia się nią zajadaliśmy. Pulpeciki pyszne, jak z dzieciństwa :0 i nawet łatwo jest je przyrządzić... Nawet mój brat je zjadł hihi ;). Podałam je z ziemniaczkami i surówką z kapusty i marchewki, z kminkiem. Więc Pascal u mnie zapunktował, teraz czas na... Okrasę!!! jeżeli tylko będzie jakiś fajny przepis, bo na razie kaczka jakoś mnie nie zachęca... co ja gadam, nie mogłabym zjeść kaczki, brr... niedawno mój pies pogonił kaczkę, wleciał za nią aż do jeziora! (a on się wody boi, chociaż ostatnio, coś mu ten strach przechodzi). A ja za nim... No, ale ogólnie nie lubię mięsiwa ;) chociaż mam grupę krwi 0RH+ i powinnam jeść duużo mięsa. Tylko nie to! Nienawidzę jeść żywych istot. No, ale mięso mielone to inna sprawa, bo tam tego mięsa tyle, co ludzi pracujących w Polsce... wybaczcie, musiałam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
O, nie jadłam nigdy czegoś podobnego. Muszą być smaczne :)
OdpowiedzUsuń